Podczas wizyty czułam się poniżona, bardzo niedelikatna, niemiła doktor wykonująca swoją pracę jak za karę, tak jak i jej asystentka nazywająca mnie "dziewuchą" i doczepiająca niejedną tego typu docinkę. Aż przykro, że tacy lekarze pracują w swoim zawodzie, zrażając do siebie niejedną kobietę. Przecież lekarz jest po to żeby pomagać....przykre, że ludzie tracą gdzieś po drodze sens tego co robią. A wizyty u tej pani nie polecam nikomu.

Sama pani Doktor bardzo miła, wytłumaczy wszystko, wizyta przebiega w miłej atmosferze, jest godna polecenia :) ale położna , która zakłada kartę, jest bardzo nie miła, po dzisiejszym incydencie nie wiem czy mam ochotę, odwiedzić jeszcze raz ten gabinet. Przy zakładaniu karty nie miłe, wścibskie docinki, a dziś zarzuciła mi, że do lekarza nie przychodzi się na pięć minut przed końcem pracy ( mimo, że byłam w poczekalni od 15:20 co potwierdziłaby pacjentka przed mną) z ironicznym uśmiechem uparcie twierdziła, że mnie w poczekalni nie było, jak patrzyła. I powiedziała, że pani doktor nie przyjmie już mnie. Z racji na mój młody wiek stwierdziłam, że nie ma sensu dyskutować z tą panią, podziękowałam i wyszłam.

Chodzę do niej prywatnie już jakiś czas i póki co jestem bardzo zadowolona - zawsze gdy się rejestruje nie ma problemów z zapisem i zawsze wchodzę punktualnie do gabinetu

POLECAM PANIĄ DOKTOR GINEKOLOG ANNĘ SALWOWSKĄ TO BARDZO DOBRY CZŁOWIEK KTÓRY ZAWSZE POMOŻE W POTRZEBIE WIZYTY U NIEJ SA DLUGIE I SATYSFAKCJONUJĄCE

gdy zachorowałam szukałam długo lekarza który by należycie się mną zajął... wiele tropów prowadziło do pani doktor salwowskiej więc zdecydowałam sie na wizytę. w zasadzie juz po pierwszym spotkaniu z nia wiedzialam ze dobrze trafilam, bo z taka zyczliwoscia i dobrocia po raz pierwszy zwracal sie mnie lekarz - przezylam bardzo mile zaskoczenie