Jeżeli któraś z Was boryka się z podobnym problemem- to tylko i wyłącznie polecam Panią dr Kurmanow! Jestem kilka miesięcy po operacji wciągniętych brodawek sutkowych i oczom własnym do dziś nie wierzę :) miałam III stopien wyciągnięcia brodawek, także żadne Niplette stosowane długi czas nie pomagały. Bez operacji by się nie obeszło, dziecka bym nie wykarmila a jeśli mogłam poprawić swoją samoocenę to dlaczego nie? Dziś czuję się piękna, pewna siebie! Po kilku miesiącach nie jestem w stanie zauważyć żadnych blizn, a piersi wyglądają rewelacyjnie :) wielki ukłon w stronę pani doktor za to że mogę w pełni cieszyć się swoją kobiecością! :)

Dr Joanna była pierwszym i ostatnim lekarzem,do którego się udałam.W marcu wykonała u mnie zabieg powiększania piersi. Podczas konsultacji dobrała odpowiedni kształt i rozmiar implantów,tak by piersi wyglądały naturalnie i pasowały do mojej sylwetki.Blizny są cienkie i prawie niewidoczne(a to dopiero sześć tygodni po)Na efekt końcowy trzeba jeszcze zaczekać,ale ja i tak jestem już bardzo zadowolona z wyglądu piersi.Zaufałam Pani Doktor i nie żałuję,wykazała się dużym doświadczeniem i wiedzą.Osobiście bardzo polecam i gdybym miała ponownie wybierać chirurga bez wątpienia byłaby to Pani Doktor Joanna Kurmanow .Dziękuję za spełnienie marzenia.

pani Joasia wykonywała u mnie korekcję odstających uszu, które były dla mnie powodem ogromnych kompleksów. Dzięki niej odzyskałam pewność siebie. Ta lekarka jest bardzo dobrym fachowcem, który szczerze rozumie swoich pacjentów -dlatego zabiegi przeprowadza z taką precyzją i wczuciem.

pani Joasia ma prawdziwy talent a swój zawod wykonuje z wielką pasją i zaangażowaniem. do tego jest serdeczną i życzliwą osobą. od razu da się wyczuć, że zdrowie i dobro pacjenta faktycznie sa dla niej najwazniejsze.

Serdecznie polecam Panią doktor Joannę Kurmanow. Naprawdę świetna specjalistka w swoim fachu. Rzeczowa, rzetelna, kompetentna, z uwagą wysłuchuje oczekiwań pacjenta. W gabinecie Pani doktor miałam robioną rekonstrukcję piersi po chirurgicznym leczeniu raka sutka i po chemii. Nie wyobrażałam sobie życia z jedną piersią, dlatego gdy leczenie dobiegło końca zdecydowałam się na operację rekonstrukcyjną. Po roku od operacji jestem zadowolona z jej efektów, choć od razu po operacji miałam inne zdanie, ale wiadomo, jak to wygląda na początku – opuchlizna, obrzęk, ból. Teraz wiem, że się opłacało. Czuję się kobieco, nie mam zahamowań jeśli chodzi o sferę intymną i nie muszę chodzić w protezie. Naprawdę polecam innym kobietom po mastektomii, jeśli tylko nie ma żadnych przeciwwskazań do operacji.