Świetny dentysta jestem bardzo zadowolony ze wstawionego implantu.. 10zł za zdjęcie szwów jest dla przedmówczyni żenadą. Jakby Pani zapłaciła 50zł za wizytę kontrolną i zdjęcie szwów to byłaby Pani zadowolona:) Lub gdyby Pani zapłaciła za usunięcie zęba 300zł i w tej cenie byłoby zdjęcie szwów tez byłoby ok:) Byłem u doktora ok 7 razy jest bardzo szczegółowy i wiem że napewno by nie zostawił kawałków zęba. Jakaś totalna bzdura lub konkurencja ale żeby w taki sposób pracować na swoją opinię. To jest zenujące.

Wybrałam się z synem na usunięcie ósemki do kliniki Aldent do dr Kępy, zachęcona świetnymi opiniami na jego temat. Ósemka została usunięta (po kilku godz. czekania), syn dostał antybiotyki. Niestety, dopiero później, przy komplikacjach okazało się, że pan "doktor" może i był dobrym fachowcem, ale było to w odległej przeszłości. Po zdjęciu szwów (dodatkowo płatne 10zł - żenada), niby wszystko było w porządku, ale w ciągu kolejnych tygodni rana się nie goiła i ból nie przechodził. Syn poszedł do innego stomatologa, ponieważ studiuje na drugim końcu Polski. Okazało się, że dziąsło pełne jest odłamków zęba, a w kości tkwi kawałek wiertła. Dentysta wykonał kolejny zabieg, ranę oczyścił, kolejne pieniądze i tygodnie bólu. Po 4 mies., gdy ból nie przechodził poszliśmy ponownie do dr Kępy, ponieważ nikt nie chciał się podejmować leczenia komplikacji. Pan Kępa zlekceważył nas totalnie, stwierdził, że rana jest wygojona i on nie ma tu nic do roboty. Nie zrobił nawet zdjęcia rtg, żeby sprawdzić, czy nie dzieje się coś złego. Na moje nalegania i prośby o wskazówki, co dalej robić, ponieważ ból przez 4 mies.ewidentnie coś sygnalizuje, dosłownie nas spławił. Miałam wrażenie, że więcej wiem ja, po przeczytaniu na ten temat w internecie, niż ten osławiony "doktor". Pomoc jednak znaleźliśmy u lekarza z powołania, ale nic już nie zmieni mojej opinii, że ten człowiek już dawno przestał się przykładać, pacjentów traktuje jak chodzące portfele i tylko odcina kupony od swojej opinii, którą kiedyś zdobył. Chyba najwyższy czas na emeryturę. Lekarz ma przede wszystkim nie szkodzić, a przez takie lekceważenie można narobić wiele złego. Dobrze jest, kiedy wszystko dobrze się kończy, ale gdy pojawiają się problemy, najlepiej umyć ręce i przyjąć następnego pacjenta, który zostawi w kasie okrągłą sumkę. Ostrzegam przed tym panem, lepiej iść do lekarza, który bierze odpowiedzialność za to, co robi.