Na wizyte u pani Ilony umowilam nas z mezem zasugerowana pozytywnymi komentarzami znalezionymi podczas przegladania opini w internecie. Dzwoniac do kliniki w sprawie umowinia wizyty zaznaczylam wyraznie, ze zalezy mi bysmy byli leczeni przez pania Ilone. poprosilam tez by podczas pierwszej wizyty oprocz dwoch przegladow ( u mnie i meza) zarezerwowano rowniez czas na zalozenie wypelnien na dwie szyjki u meza. Wyjasnilam,ze jest to pilne, jakoze odsloniete dokuczaly mu juz od dluzszego czasu. Powiedzino mi,ze nie bedzie to problem i zarezerwowano wizyte.Stawilismy sie zatem w umowionym dniu, o wyznaczonej godzinie. Bylismy jak sie okazalo pierwszymi pacjentami pani doktor tego dnia. Czas mijal, a pani doktor sie nie pojawiala. ...Niestety nie uslyszelismy absolutnie zadnych wyjasnien ze strony personelu, ani tez przeprosin od pani doktor gdy pojawila sie z polgodzinnym opoznieniem. Jak wspomnialam wczesniej u mnie chodzilo wylacznie o przeglad ,maz mial dwie szyjki do zasloniencia. Zostalismy pokierowani ( w czasie gdy p. Ilona przygotowywala sie do pracy) na zdjecie, mimo ze nie prosilismy o ta usluge:/ Potem przyszed czas na przeglad, ktory okazac sie mial godzinna konsultacja-ktorej rowniez nie mialam w planie. Meza potraktowano w ten sam sposob. Na szyjki zabraklo czasu, gdyz pojawil sie kolejny pacjent. Doktor widocznie nie mila ochoty ns leczenie tego dnia, a jedynie pogawedke o implantch i innych nowinkach ze swiata stomatologii...Zasugerowala tez higenizacje i nie czekajac az ustosunkujemy sie do sugesti poprosila p.Anie - higienistke by brala mnie na fotel do siebie. Tak trafilam na piaskowanie, skalling i fluoryzacje- czego tez nie planowalam ani nie prosilam o to!Wychodzac z czyszczenia pani Ilona rzucila na mnie okiem po czym powiedziala do pani Ani by wziala mnie spowrotem na fotel w celu pobrania odciskow (odlewow). Niesamowite jest to,ze przez caly ten czas nie bylam chocby raz zapytana o zgode czy zdanie na temat wszystkich tych zabiegow! Czulam sie bezosobowo rzucana pomiedzy gabinetami! Tak wlasnie zostalam @zalatwiona@ a zaraz po mnie moj maz. Na koniec lapiac w korytarzu p.Ilone zapytalam co z tymi szyjkami meza i malym ubytkiem,ktory znalaza u mnie robiac przeglad. Na co pani Ilona,ze coz- do niej to nie bedzie terminu wiec ona zapisze do kolegi!!!!! Troche we mnie zawrzalo,jednak zacisnelam zeby. Zal mi bylo czasu spedzonego w gabinecie, bo wychodzilismy z niczym. Okazalo sie jednak,ze nie tylko czasu bedzie mi zal....gdy podeszlismy do recepcji uregulowac rachunek, uslyszelismy,ze do zaplaty jest 960 zl!!! Ugiely mi sie kolana-do dzis zaluje,ze nie protesowalam. Maz bez slowa wyjal portfel i uregulowal 'nalzenosc' choc i on byl w absolutnym szoku. Zeby bylo jasne, nie probuje tym komentarzem umniejszyc kompetencjom pani Ilony. Nie mialam niestety okazji przekonac sie jakim jest specjalista,wiec nie wiem nic w tym temacie. Natomiast doswiadczylam w klinice DENTAL ART nieprofesjonalnej obslugi i NACIAGACTWA. Nie ma komunikacji miedzy pacjentem a personelem, nie ma checi zaspokojenia potrzeb z jakimi przychodzi pacjent. Jest natomiast wyraznia chec zarobienia na pacjecie, ba oskubania pacjenta !! Dodam,ze oboje z mezem bardzo dbamy o zeby i regularnie odwiedzmy stomatologa. Niech wisnienka na torcie bedzie zaskocznie,ktore wgniotlo mnie w fotel,gdy na nastepny dzien dentysta, do ktorego wybralam sie by wyleczyc ubytek- powiedzial 'widze troche kamienia,przydaloby sie czyszczenie'....well-really?? 960zl i wyszlam z brudnymi zebami?? lol