Pani Doktor jest lekarzem wysokiej klasy, z ogromną wiedzą, doświadczeniem i pasją. Ponad 4 lata temu otrzymałam od Pani Doktor pierwszy raz tak dobrze dopasowane leczenie - od tamtej pory jestem wdzięczną pacjentką. Pani Doktor jest wspaniałą, niezwykle empatyczną osobą, która zawsze szczegółowo wyjaśni wszelkie wątpliwości. Dzięki tak fachowej i specjalistycznej opiece Pani Doktor, okazuje się, że można uniknąć leczenia środkami, które powodują spustoszenie organizmu. Zawsze szczegółowy wywiad, wielkie zaangażowanie i przede wszystkim uwaga dla pacjenta. Serdecznie polecam.

Do Pani Ireny Łuniewskiej-Szymańskiej umowiona byłam na porade telefoniczną 30.09.2020 r. Trafilam do szpitala z początkiem września z silnym krwotokiem jelitowo-żołądkowym na miejscu wykryto u mnie również koronawiusa którego niestety nie przechodziłam bezobjawowo przez choroby współistniejace tj. Astma oskrzelowa, arytmia serca) . Do 27.09 po wyjsciu ze szpitala przebywałam na domowej izolacji. Z Panią "doktor" skontaktowałam sie po raz pierwszy 30.09.2020 byla bardzo niemiła i co chwile musiałam słyszeć, że już jest zmęczona, że komputer jej się co chwile psuje, ze pracuje od 7 i nie ma juz siły. Z wielkiej łaski wypisała mi Pani zwolnienie na tydzień i poinformowała jednocześnie ,że nie moze na dłużej dopóki nie prześlę dokumentacji medycznej ze szpitala (co oczywiście było dla mnie zrozumiałe) Dokumenty zostały przeze mnie przesłane 1.10.2020 Pani "doktor" kontaktuje sie ze mną poprzez poradę telefoniczną tydzień później kiedy skończyło mi się już zwolnienie lekarskie opowiadam o swoich objawach i obniżonej odporności o tym ze gdy wyszłam tylko do apteki poczułam ból gardła i pojawiła sie opryszczka na ustach. Poprosiłam o wypisanie leku heviran po czym słyszę w jakiej dawce, bo Pani I. nie wie skoro mnie nie widzi !? To rozumiem, że z każdym wypisanym lekiem zostałoby mi zadane to pytanie skoro Pani doktor mnie nie widzi. Kolejne pytanie ze strony "lekarza" "Czego Pani ode mnie oczekuje jeszcze ". Gdy tylko wspominam o przedłużeniu zwolnienia (co wcześniej ustaliłam z "Panią"doktor) słyszę, że nie ma nawet takiej opcji, bo musi mnie zbadac lekarz (dlaczego nie zostałam o tym poinformowana tydzień wcześniej podczas pierwszej tele-wizyty ) i mam przyjechać na badanie mimo, że wcześniej Pani Irena powiedziała mi zupełnie co innego. Następnie mówi, że nie wystawi mi zwolnienia tłumacząc, że za późno przesłałam dokumentacje medyczną (choc nie wiem jakie to ma znaczenie, ponieważ P.Irena i tak się z nią nie zapoznała) Odpowiadam, że dokumentację przesłałam zaraz po pierwszej telewizycie 1 października. Pani Irena zamilkła i nie skomentowała tego nawet. Odpowiedziałam, że czuje sie oszukana i,że zostałam na lodzie, ponieważ nie dość, że nie mam przedłużonego zwolnienie to jeszcze w czasach gdzie jest największy wzrost zakażeń, a moja odporność po terapii antybiotykowej, przejściu koronawirusa, oraz silnego krwotoku została obniżona co widać na przesłanych dokumentach na które Pani doktor nawet nie raczyła spojrzeć. Wszystkie parametry które są odpowiedzialne w naszym organizmie za odporność u mnie były poniżej normy i Pani "doktor" każe mi wsiąść w autobus i jechać się zbadać przy czym naraża mnie i moje zdrowie (choć sama pracuje zdalnie w domu) . Nie wspomnę już o zszarganych nerwach przez tą całą sytuację która stworzyła P.Irena. W zaistniałej sytuacji kiedy Pani "doktor" chce się juz rozłaczyć proszę ją przedłużenie zwolnienia o tydzień, a ja w tym czasie znajdę sobie innego lekarza Pani doktor z wielką łaską się zgadza i mówi, ze całą tą sytuację opiszę i wróci do telefonu I teraz cytuję P. Irene która opisała moja sytuacje w dokumentacji medycznej !!!!!! PACJENTKA GROZI MI ZMIANĄ LEKARZA. WYMUSZA ZWOLNIENIE O KOLEJNY TYDZIEŃ. SZANTAŻUJE MNIE .PACJENTKA TWIERDZI, ŻE MA OBNIŻONĄ ODPORNOŚĆ!! Proszę się zastanowić czy po tym wszystkim z moimi objawami, oraz po przebytej chorobie naprawdę musiałabym wymuszać zwolnienie??? Pacjentka twierdzi, ze ma obniżoną odporność bo, przecież P. Irena tego nie widzi na wynikach, bo może nie umie ich odczytać lub nawet im sie nie przyjrzała. Jestem zdruzgotana cała tą sytuacją. Nie zostawię tak tego!!!! Napewno! Jeszcze żaden lekarz nie potraktował mnie w ten sposób. P.Irena widoczne ma chorobę dwubiegunową skoro wypiera się wszystkiego co mówiła tydzień wcześniej Wszystkie moje rozmowy słyszał i może potwierdzić mój tata choć mam ogromną nadzieję, że ta rozmowa została nagrana

Wizytę odbyłem w CenterMed w Warszawie. Pani Doktor Irena Łuniewska-Szymańska zebrała szczegółowy wywiad, była bardzo zaangażowana, poświęciła mi dużo uwagi oraz udzieliła mnóstwo dodatkowych porad - poczułem się bardzo zadbany na wizycie i absolutnie polecam wszystkim takiego lekarza!