Trafiłam do Pana Profesora z doklejona po 6 miesiącach siatkówką, nikt w Polsce nie dawał żadnych szans na operację, mówili „oko na stracenie”, Pan Profesor podjął się operacji i oko mi uratował. Z całego serca polecam Pana Profesora i życzę Mu dużo dużo zdrowia.

Do Pana Profesora trafiłam z odwarstwieniem siatkówki w jednym oku ze wskazaniem na witrektomię. Profesor nie ukrywał że będzie to trudny i nieprzewidywalny zabieg. Jestem już rok po zabiegu i efekt jest rewelacyjny. W międzyczasie przeszłam zabieg usunięcia zaćmy. Jeden i drugi zabieg przeprowadził Pan Profesor i były to zabiegi na NFZ. Szczerze polecam Profesora Nawrockiego.

Od 20 lat pod opieką. Państwo Profesorostwo uratowali mi wzrok. Zawsze można na Ich profesjonalną pomoc liczyć. Atmosfera w gabinecie wspaniała. Aparatura nowoczesna. Wszyscy pracownicy są też świetnymi specjalistami. Każdemu potrzebującemu mogę z czystym sumieniem polecić wizyty w gabinecie.

Nie rozumiem narzekających i piszących tu złą opinię o profesorze Nawrockim. Nie rozumiem, czego oczekują pacjenci, którym nikt nie mógł już pomóc. Profesor nie jest cudotwórcą, a przy wizycie szczerze mówi, czy może pomóc, czy nie. Nie "ściąga" pieniędzy i nie "naciąga". Wszystko jest jasne i klarowne, a jak nie może pomóc, to mówi i może to tak denerwuje pacjentów. Prawda jest czasami okrutna, ale w moim odczuciu to najlepszy specjalista jakiego spotkałam. Powierzyłam mu jedno oko, a po 5 latach drugie. Jestem wdzięczna, że operował mi oczy, bo widzę tak, jak przed rozpoznaną chorobą.

Fatalne podejscie do pacjenta yyy klienta ..bo w tym przypadku trzeba mowic jasno ze lekarz nastawiony jest tylko i wylacznie na korzysci materialne! choc pobiera dotacje a leczenie AMD sciaga od ludzi niewyobrazalne sumy pieniedzy ie proponujac innych metod leczenia chociazby mniej skutecznych ale nie zabierac nadziei na utrate wzroku mowiac "takie zycie" przykry lekarz. Nigdy bym go nie polecila nikomu. Zaluje ze z zebranych pieniazkow wyslalam tam mame bo szkoda pieniedzy i czasu. Pracowalam w szpitalu kilka lat i nie sadze by ten lekarz kierowal się etyką lekarska, ktora przyrzeka: * obowiązki te sumiennie spełniać; * służyć życiu i zdrowiu ludzkiemu; *według najlepszej mej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom, a chorym nieść pomoc bez żadnych różnic, takich jak: rasa, religia, narodowość, poglądy polityczne, stan majątkowy i inne, mając na celu wyłącznie ich dobro i okazując im należny szacunek Przyrzekam to uroczyście! tak ale jesli nie stac cie by dawac 2 tys zl miesiecznie to nie przekraczaj drzwi gabinetu tego lekarza!