Czytam z uwagą opinie o nas i naszej pracy, które pojawiają się w internecie. Świadomość tego, jak postrzegają nas pacjenci skłania mnie i lekarzy pracujących w mojej klinice, do wielu przemyśleń i refleksji. W dzisiejszych czasach narażeni jesteśmy na zachwianie naszej reputacji i autorytetu. Nie jesteśmy Bogiem, a jednak tak często oczekuje się od nas nieomylności. Strona internetowa jest bezkrytycznym miejscem, gdzie można umieścić każdą, nie zawsze prawdziwą, często dyktowaną chwilowymi emocjami krzywdzącą opinię. Za każdym razem warto jednak rozważyć: czy jedna wizyta, pojedyncza sytuacja powinna w tak znaczący sposób wpłynąć na budowanie ostatecznych opinii o lekarzu? Jako placówka jesteśmy otwarci na wszelkie uwagi i zawsze chętnie podejmujemy dyskusje, po to by rozwiać wszelkie wątpliwości pacjentów. Nie boimy się konfrontacji w świecie realnym, nie wirtualnym. Czy pacjent zawsze jest fair, a lekarz rzeczywiście zasługuje na kategoryczne stwierdzenie " nie polecam”? Zostawiam to do rozważenia w Państwa sumieniu. Z poważaniem Magdalena Zalwet-Zając, właściciel Kliniki OrtoDent

Nie polecam. Pani doktor ma tak dużo pacjentów, że wizyty zamiast co 4-6 tyg. (wg planu leczenia) są co 8 tyg. dodatkowo często przesuwa swoich pacjentów do innym ortodontów z tej kliniki, stażystów. Przez co czas leczenia znacznie się wydłuża, bo każdy ma swoje wizje na leczenie. Poza tym brak odpowiedzialności za efekt końcowy, który znacznie odbiega od zamierzonego i planowanego podczas pierwszych wizyt. Można się poczuć jak kolejna sztuka.