Zawsze fachowa porada. Dobry lekarz.

Lekarz z powołania o ogromnej wiedzy, wspaniały człowiek. Pan doktor Michał Piątek podejmuje się leczenia trudnych nowotworów. W moim przypadku nieoperacyjny rak trzustki. Trafiłam do niego w beznadziejnym stanie. Lekarz dał mi nadzieję na wyzdrowienie. Trzy lata leczenia. Chemioterapia, radioterapia celowana i operacja wykonana przez wybitnego chirurga Sławomira Mrowca dały mi drugie życie .Dziękuję Panie doktorze. Życzę samych sukcesów. Polecam każdemu.

Wspaniały , empatyczny lekarz i człowiek . Pierwszy z plejady lekarzy który tchnął we mnie nadzieję i dał mi szansę na wyzdrowienie . Jego optymizm udziela się pacjentom .

Lekarz który uratował mi życie rak trzustki ,fantastyczny człowiek który nazywa rzeczy po imieniu A nie wyciąga kasę robiąc otoczka że śmiertelnej choroby.Zawsze ma czas dla pacjenta.

Choć od feralnej terapii minął już prawie rok..nadal czuję wściekłość i żal. Kompletna obojętność na pacjenta, nie dawanie mu cienia! nadziei wręcz utwierdzanie go, że umrze i ma się z tym jak najszybciej pogodzić totalnie zaburzyły moje pojęcie etyki lekarskiej. Po rozmowie wstępnej, na której nie było mojego taty poczułam, że lekarz ma dużą wiedzę teoretyczną i to jemu chce zaufać. Poświęcił mi ponad godzinę swojego czasu, więcej niż tacie przez 3 miesiece leczenia. Tata spotkał się z obojętnością a przy ostatniej wizycie wręcz z ignorancją na ból i strach pacjenta i rodziny. Z wszystkich obietnic które usłyszałam wcześniej na temat planów leczenia taty, pozostało tylko wypisywanie na czas tony recept i przy ostatniej rozmowie wręcz rzucenie całości dokumentacji na ledwo siedzącego przy nim pacjenta. Bez zbadania. Bez zbędnych zdaniem tego lekarza badań laboratoryjnych (wyniki krwi dobre, markery w tendencji spadkowej, obraz tomografii pogorszony) po obrzęku nóg i lekkiego obrzęku brzucha skreślił tatę wypisując kartę zakończenia leczenia pacjenta i odprawiając go z słynnym już dla mnie zdaniem "teraz ma Pan to na piśmie". Reasumując. Rak trzustki to wyrok... ale tata zmarł przedwcześnie na ZAPALENIE OSIERDZIA! Które ów lekarz przeoczył nie indentyfikujac objawów z niczym innym jak nowotwór. Owszem zdarza się. Owszem każdy może się mylić. Owszem wylewam żal, który mimo upływu czasu siedzi we mnie wciąż głęboko. Mam głęboką nadzieję, że lekarz Michał Piątek to przeczyta i przed każdym kolejnym pacjentem głęboko się zastanowi zanim zignoruje uczucia pacjenta i jego stan faktyczny.