W dniu wizyty byłam tuż po wypadku w pracy - z urazem kolana. Na pytanie o diagnozę, dr Ćwik zirytowanym tonem odpowiedział: "Pytam się kolejny raz do kiedy chce pani zwolnienie?!" Na co odpowiadam, że to zależy co mi się stało i jakie mam zalecenia. Na co doktor odpowiada: "do końca przyszłego tygodnia". Daje zwolnienie. Znów pytam. Odburkuje pod nosem, że prawdopodobnie mam przykurcz mięśni. Koniec wizyty. Zero zaleceń. Już mam wychodzić, ale cofam się jeszcze i mówię: "doktorze naprawdę bardzo boli mnie ta noga i proszę o pomoc". Doktor odpowiada: "to proszę sobie przyjąć ibuprom, a jak pani nie przejdzie to ewentualnie dam pani skierowanie na usg". Dał skierowanie. Na USG w prywatnej placówce umówiono mnie na za 1,5 tygodnia. Żart. Ból był tak silny, a kolano tak wielkie, że tuż po wyjściu z placówki Lux med od razu udałam się na SOR, gdzie po kilku godzinach oczekiwania ściągnięto mi 2 strzykawki krwi z kolana, zrobiono usg i dowiedziałam się że mam poważny uraz i wskazanie do pilnego zabiegu operacyjnego. Nikomu nie polecam tego "lekarza".