Z moja przypadłością borykałem się bardzo długo. Od dwóch laryngologów usłyszałem "też to mam, tak musi być" kończyło się na kropelkach, poprawa następowała do kolejnego zamoczenia ucha. Trafiłem do P. A. Szymańskiej. Choć wizyty odbywały się w chłodnej atmosferze, od pierwszej wizyty odniosłem wrażenie , że ktoś mój problem zgłębia. Otrzymywałem skierowania na badania (tomograf,rezonans,rtg, , przepustowość żył i inne pomniejsze). Powstała diagnoza i skończyło się skierowaniem do szpitala na ściśle określony zabieg.. Szukając szpitala, pokazując dokumentację (Olsztyn, Grudziądz, Bydgoszcz) rozmawiający lekarze ze mną byli pod wrażeniem wnikliwości lekarza prowadzącego. Zyczę wszystkim lekarzom takiego podejścia do chorych, a chorym takich LEKARZY.

Ze swoim problemem borykałem się bardzo długo. Odwiedziłem kilku laryngologów. Od dwojga usłyszałem "też mam podobny problem, trzeba z tym żyć" . Zazwyczaj kończyło się na kropelkach. Na jakiś czas sytuacja się poprawiła, a przy kolejnym zamaczaniu ucha problem wracał. Nikt nie zlecił żadnych badań. Trafiłem do Pani Doktor A. Szymańskiej. Od pierwszej wizyty odniosłem wrażenie że ktoś chce zgłębić moje problemy. Choć wizyty odbywały się w dość oschłej atmosferze to P. Doktor zlecała mi do wykonania coraz to nowe badania(tomografia,rezonans,przepustowość żył, rtg kręgów szyjnych, i kilka innych . Skończyło się na skierowaniu do szpitala. Szukając szpitala dokumentację i wyniki siłą rzeczy oglądali inni lekarze w odwiedzanych przeze mnie szpitalach(Olsztyn, Grudziądz, Bydgoszcz) . Zauważyłem że wszyscy byli pod wrażeniem wnikliwością lekarza prowadzącego w dochodzeniu do diagnozy. moja propozycja -chcesz być wnikliwie zdiagnozowany polecam P. Annę Szymańską.

Serdecznie dziękuję za trafne zdiagnozowanie i właściwe leczenie!