Znakomity fachowiec, który nie tylko profesjonalnie i z oddaniem poprowadził moją ciążę, ale również uratował życie mi i mojemu maleństwu podczas bardzo trudnego porodu. Razem z mężem jesteśmy doktorowi bardzo wdzięczni. Polecamy doktora Curyło z całego serca i jeszcze raz za wszystko DZIĘKUJEMY!!!!

Jestem po wizycie prywatnej w centrum ginekologii. Wizyta prywatna, na umówiony dzień i umówioną godzinę - opóźnienie godzinne. Jestem po zabiegu biopsji (podejrzenie dysplazji, wyszła przewlekła infekcja wirusowa) - wyniki do kontroli u lekarza. Mój pobyt w Gabinecie trwał 5 minut. Dowiedziałam się że wszystkie współżyjące kobiety mają infekcję, skoro rak jest wykluczony to jest ok. Zero badań, zero wskazówek co dalej z infekcją. 150 zł skasowane, dziękuję następną proszę. Byłam tak zszokowana jego zachowaniem, że aż mnie zatkało. Na moje pytanie czy może infekcja jest spowodowana chlamydią (w szpitalu, lekarka, proponowała, żebym uzgodniła z lekarzem zrobienie badań w kierunki 3 chorób - nie pamiętam jakich, prócz chlamydii) Curyło stwierdził, że może i to wina chlamydii a może nie, czy badania robić? a może sobie Pani zrobić, ale co i gdzie to już nie miał czasu mi powiedzieć.Facet koszmar.

spóźnialski i nie punktualny lekarz. To potrafi być naprawdę irytujące. Ale jako lekarz prowadzący ciąże jest naprawdę profesjonalny i rzetelny. Robił mi wcześniej badanie cytologiczne, a także zbadał piersi – uważam, że to dobrze że ginekolodzy badają piersi, bo to właśnie oni mogą być pierwszymi, którzy zauwaza niepokojące symptomy związane z nowotworem...

gorąco i serdecznie polecam tego ginekologa, bo on naprawdę wie co jest najlepsze dla zdrowia kobiety. Chodze do niego na regularne wizyty i pan dr zawsze dba o miła atmosferę, żebym nie czuła się nie swojo i żebym mogła się przed nim otworzyć. Dobre podejście i wysoka kultura osobista.

Spokojny, miły, delikatny, profesjonalny. Czego chcieć jeszcze? Trafiłam do niego z rozpoznaną przez innego ginekologa nadżerką i raną jaką odziedziczyłam po wizycie u poprzednika. Ku mojej radości uświadomił mi, że żadnej nadżerki nie mam, jedynie więcej nabłonka gruczołowego przy ujściu pochwy (po badaniu kolposkopowym). Powiadomił też,że od czasów PRL sugerowanej przez mojego poprzedniego lekarza 'wypalanki' nie wykonuje się. Zlecił badanie cytologiczne, które wykazało, że nie mam problemu. Gdy tabletki antykoncepcyjne źle na mnie wpływały wyjaśnił które objawy są 'normalne' i można bagatelizować je przez pierwsze kilka miesięcy, a które groźne. Na szczęście w porę odstawiłam antykoncepcje hormonalną i czekam na wizytę u hematologa by upewnić się czy mogę w ogóle stosować taką drogę kontroli ciąży. Polecam.