Zamierzałem zrobić badanie fizyczne (palcem) i USG prostaty. W dniu 4 października 2022 r. na infolinii, dwie Panie (wykonałem dwa telefony) poinformowały mnie, że w ramach odpłatnej wizyty (konsultacji lekarskiej) mogę zrobić albo badanie fizyczne prostaty albo USG. Zapłaciłem 150 zł za wizytę, w trakcie której, jak mnie poinformowano na infolinii, miałem mieć zrobione badanie fizyczne gruczołu krokowego (prostaty). W dniu 6 października 2022 r., lekarz Jacek Dacko, w trakcie mojej wizyty, poświęcił mi … kilka minut, wypytując o stan zdrowia. Stanowczo odmówił wykonania fizycznego badania prostaty, które był celem mojej wizyty u niego… i wypisał skierowanie na badanie USG gruczołu krokowego. Postępowanie lekarza pozostaje w rażącej sprzeczności z informacjami, które uzyskałem na infolinii, że w ramach konsultacji lekarskiej zostanie wykonane fizyczne badanie gruczołu krokowego. Mam 60 lat i chciałem się poddać badaniu by dowiedzieć się, jaki jest stan mojego gruczołu krokowego. Zapłaciłem za badanie, którego Jacek Dacko nie chciał wykonać i nie wykonał.

Doktor konkretny i rzeczowy. Zrozumiala wytłumaczył proces leczenia.