Byliśmy u pani doktor z 5,5 miesięczną córeczką. Miała to być wizyta kontrolna (3 miesiące wcześniej bylismy u innego neurologa), więc wybralismy pierwszego wolnego lekarza. Przed wizytą z zadowoleniem czytałam opinie o tej pani (nie było wtedy jeszcze negatywów), zadowolona do jakiego to wybitnego specjalisty trafi moje maleństwo. Moja córcia urodziła się troszke przedwcześnie z powodu totalnej ciasnoty (jestem bardzo niska i drobna), przez co miała od początku delikatne tendencje do spanai na prawym boczku. Niestety mimo naszych usilnych starań szybko wytworzyło się skośnogłowie (plagiocefalia ułożeniowa). Dzięki wielkiej determinacji z naszej strony udało nam się szybko załatwić nowoczesną (tylko w Polsce, bo na zachodzie stosowana z powodzeniem od lat) terapię kaskową, zapobiegajacą dalszym zniekształceniom główki i bezboleśnie usuwajacą te już zaistniałe. Wizyta u pani doktor odbywała się ok 11 rano. Poprzedniego dnia byliśmy w Krakowie na dopiłowanie kasku. Siłą rzeczy byliśmy wszyscy zmęczeni, szczególnie córcia, której pozwoliliśmy pospać przed wizytą i obudzilismy ją tuż przed wejsciem do gabinetu. POani doktor już u progu wyraziła wiekie zdziwienie, co mała ma na głowie (taki specjalista a nie wie??). Podczas badania nie docierało do niej, ze mała przed chwila wstała i w związku z tym główki nie podnosi przy podciąganiu. Na moja nieśmiałą uwagę, że zawsze główkę podciągała zostałam prawie z gabinetu wyrzucona, bo przeciez to ona jest lekarzem. Dalej było już tylko gorzej: "robimy dziecku garba", "czemu tak późno przyszliśmy", "nierówne napięcie mięśniowe", "bedzie miała problem z pisaniem", "długie plecy" etc. Ponieważ mała miała robione wcześniej usg przezciemiączkowe, więc pani doktor postanowiła sobie zdjecia pooglądać. Nieważnie, że lekarz który usg wykonywał (swoja drogą tez dr n. med.) twierdził, że wszystko jest w pożądku. Ona wiedziała lepiej. Tu jest niedorozwój, tam cos innego (juz nie pamiętam). Tą tyrade zakończyła stwierdzeniem, że leczymy czaszkę zamiast leczyć, to co w środku... Wyszlismy z wizyty przerażeni i zniesmaczeni (równiez chaotycznościa i niezorganizowaniem tej pani). Po konsultacji u innego neurologa, który coś wiedział o plagiocefalii, dowiedzielismy sie, że mała jest co prawda troszke asymetryczna, ale jest to spowodowane właśnie skrzywieniem czaszki i powinno sie samo wyrównać. Tak też się stało: córcia bardzo szybko sie wyrównała bez żadnej rehabilitacji, szybko zaczęła siedzieć, w wieku 9 miesięcy chodziła przy meblach (czyli "przegoniła" tabelki). Sama zaczęła chodzić w pierwsze urodziny, jednak od razu pewnie i bez przewrotek (po to chyba długo przy meblach ćwiczyła). Jednym słowem moja wg pani doktor "zapóźniona" córeczka jest zupełnie zdrowym i dobrze rozwijającym się dzieckiem. Szkoda, że tacy lekarze wogóle chodzą po ziemi. Wszystkim odradzam wizytę u tej pani.

Pani lekarz co prawda poświęca dziecku dużo czasu i szczegółowo wyjaśnia wszystkie braki w rozwoju neurologicznym, ale jest całkowicie niezorganizowana, podczas wizyty kilka razy musieliśmy się upominać o papierkizaświadczeniaskierowania, które miała nam wypisać ale potem zapomniała. Do tego po dwóch miesiącach oczekiwania na kolejną wizytę stwierdziła, że nie może nas przyjąć bo nie przynieśliśmy jej skierowania od lekarza rodzinnego, mimo iż sama zleciła następną wizytę. Dodatkowo po wizycie u niej odbyliśmy konsultacje u dwóch innych neurologów, którzy zaprzeczyli jej diagnozie i wręcz zabronili wykonywać część ćwiczeń, które zleciła. Nie polecam

Wspaniała lekarka. ''Niestety'' wiele osób juz o tym wie i na wizyte czeka się baardzo długo (przynajmniej według mnie prawie 2 miesiące to jest dużo)

To wielkie szczescie, ze sa tacy specjalisci jak doktor Krystyna Kapusta-Mijal. Ma wspaniałe podejscie do dzieci, moja córka praktycznie przez całą wizyte się usmiechała do pani doktor. Jestem w pełni usatysfakcjonowana z opieki pod którą znalazła sie moja córka, bo trudno byłoby sobie wymarzyć lepszego neurologa. Dziękuje pani doktor i polecam ją wszystkim szukajacym pomocy!!!

Dr Krystyna Kapusta-Mijal jest lekarką rzetelną, uczciwą i godną polecenia. Wizyty w jej gabinecie są dość długie, ale można sie na nich niezwkle duzo dowiedziec. Zawsze korzystniejsze jest jednak isc raz na dłuzej niż kilka razy, bo jeszcze dochodzi stanie w kolejce itp. Ponadto, pani doktor pokazała mi wiele różnych ćwiczeń, dała książczke w której są opisane, dzieki czemu mogłam zrezygnować z usług profesjonalnych fizjoterapeutów, lepiej jest nie byc uzaleznionym od innych, dlatego bardzo sie z tego cieczę.O pani doktor Kapuscie-Mijal moge mówić tylko w superlatywach.