Małgorzata Milejska-Lewandowska
Poziom zależy od:
- - aktywności eksperta w serwisie (m.in. odpowiedzi na pytania pacjentów) - maks. 90
- - stopnia uzupełnienia profilu (m.in. informacje o sobie, kursy i staże) - maks. 10
Małgorzata Milejska-Lewandowska jest lekarzem ginekologiem. Obecnie pracuje w Centrum Medycznym prowadzonym przez Krzysztofa Sodowskiego w Katowicach.
MIEJSCA, W KTÓRYCH PRZYJMUJE
Piotrowicka 83, KatowiceCentrum Medyczne - Krzysztof Sodowski
1 Maja 339, Ruda ŚląskaNZOZ "Genom"
OSIĄGNIĘCIA LEKARZA (4)
3 Miejsce w rankingu ABCZdrowie
Ginekolog, Ruda Śląska7 Miejsce w rankingu ABCZdrowie
Ginekolog, Katowice3 Miejsce w rankingu ABCZdrowie
Ginekologia, Ruda Śląska7 Miejsce w rankingu ABCZdrowie
Ginekologia, Katowice
OPINIE (9)
- 5 gwiazdek4 głosy
- 4 gwiazdki3 głosy
- 3 gwiazdki0 głosów
- 2 gwiazdki0 głosów
- 1 gwiazdka2 głosy
ŚREDNIA OCEN:3.8
Pacjentka Osobiście bardzo polecam i nie do końca rozumiem zarzuty typu „nieuprzejma” czy „niemiła” w kontekście badania ginekologicznego. Panią doktor polecił mi lekarz, który zaczął prowadzić moją ciąże. Idąc na badanie prenatalne, ze świadomością zagrożonej ciąży nie zależało mi na wymianie uprzejmości tylko na rzeczowej i kompetentnej ocenie, którą otrzymałam i dlatego dalej kontynuowaliśmy wizyty już u Pani doktor Małgorzaty. Jest lekarzem z ogromnym doświadczeniem i praktyką i z tego co z czasem zauważyliśmy cenionym w środowisku lekarskim, który nie omija problemów tylko o nich mówi i od razu przedstawia konkretne rozwiązania. Nie przepisuje listy suplementów i kremów, ale zwraca uwagę na odpowiedni tryb życia pacjentki i dietę. Mieszkamy pod Krakowem, ale decydując się na drugie dziecko, którego bardzo chcieliśmy pomimo licznych problemów, również jeździliśmy do Pani doktor. Dzięki Pani Małgorzacie mamy dwoje cudownych i zdrowych dzieci. Polecam jeśli szukacie fachowej porady i opieki medycznej.Zofia P. Kilka lat pracowałam z Panią doktor. Od wielu lat jestem też jej pacjentką. Prowadziła obie moje ciąże o podwyższonym ryzyku (wiek i cukrzyca ciążowa). Obie zakończone sukcesem. Przez cały okres pierwszej i drugiej ciąży byłam na diecie aby zadbać o zdrowie córek i swoje własne. Pani doktor zawsze zwraca dużą uwagę na dietę co jest niezwykle ważne przy cukrzycy ciążowej. W wielu wypadkach już sama dieta wystarczy żeby uregulować poziom glukozy we krwi, a to z kolei pozwala uniknąć uszkodzeń płodu związanych z cukrzycą i chroni pacjentkę przed przyjmowaniem insuliny w czasie ciąży. Jestem bardzo zadowolona z wizyt u Pani doktor i jej zaangażowania w prowadzenie ciąży. Badania USG zawsze były bardzo szczegółowe. Pani doktor niewiele mówi podczas badania ponieważ musi skupić całą swoją uwagę na jego dokładnym wykonaniu. Zawsze na każde pytanie dostawłam konkretną rzeczową odpowiedź. Długość badania jest różna. Najczęściej zależy to od ułożenia dziecka. Czasmi dzidziuś pięknie się układa i wtedy tak doświadczony lekarz jak Pani doktor może spokojnie wykonać badanie w pare minut. Jednak pracując z Panią doktor nie raz byłam świadkiem, że badanie trwało pół godziny albo dłużej - po prostu tyle ile było potrzeba. Badania USG są jej pasją, której poświęca dużo czasu uczestnicząc w wielu szkoleniach u najlepszych specjalistów. Dzięki temu Pani doktor wykonuje badania USG zgodnie z najwyższymi obowiązującymi standartami. Pani doktor zawsze najwięcej czasu poświęcała pacjentkom, których dziecko było chore. Zawsze przedstawiała im pakiet badań, które można wykonać i objaśniała ryzyka jakie z sobą niosą oraz polecała najlepszych specyjalistów w danej dziedzinie i najczęściej sama dzwoniła i prosiła tych lekarzy o przyjęcie pacjentki. Nigdy nie widziałam, żeby zostawiła pacjentkę w ciąży bez fachowej opieki. Jeżeli zachodziła konieczność to jechała z rodzicami za granicę, żeby tylko uratować dziecko i zapewnić mu w przyszłości zdrowe życie. Jeżeli ktoś chce żeby dzidziuś był zbadany bardzo dokładnie i rzetelnie to z czystym sumieniem polecam Panią doktor.all4u Dokładnie tak jak pisze onmyway16! Pani dr niemiła! podczas badania prenatalnego nie informowała mnie o niczym co sie dzieje! Również bardzo mocno naciskała na brzuch-aż podkurczałam nogi z bólu a ona miała pretensje że nie mam wyprostowanych nóg, jak już coś mówiła to z pretensjami, po dosłownie kilku minutkach badania po brzuchu i kilku chwilach badania dopochwowego stwierdziła że moje dziecko ma NT 3mm i brak kości nosowej co wskazuje najprawdopodobniej na zespół downa. Następnie umówiła mnie na badanie biopsji kosmówki ( nie mając jeszcze wyników badania testu pappa!) ( badanie prenatalne w środę a biopsja od razu w poniedziałek ). Cała w nerwach natychmiast umówiłam się do mojej Pani doktor prowadzącą ciążę. Kiedy pokazałam jej zdjęcia USG od razu powiedziała, że przecież kość nosowa jest bardzo widoczna i mam się spokojnie przygotować do badania. Badanie trwało pół godziny a nie 8 minut. Pani sprawdziła przyzierność karkową, kość nosową, długość kości udowej całe serduszko-wszystko jest w porządku. NT wynosi 2.2 a nie 3 jak poinformowała mnie pani Lewandowska. Poza tym moja Pani dr powiedziała że bardzo dobrze że nie poszłam na badanie biopsji kosmówki ponieważ to badanie jest ryzykowne i bez wyniku testu pappa nie powinno się robić. Pani dr Milejska Lewandowska ma złe podejście do pacjentek, nie informuje o przebiegu badania, jest niemiła niedokładna niedelikatna! Nie polecam badania prenatalnego u tej pani szczególnie w pierwszej ciąży, kiedy nie ma się o niczym pojęcia! Poza tym wydaje mi się, że naciąga na pieniądze skoro robiąc niedokładne badanie, przekazuje mi informacje że moje dziecko jest prawdopodobnie chore, kieruje mnie na inwazyjne badanie nie mając jeszcze wyników testu który jest podstawą do reszty badań! NIE POLECAM BADAŃ U TEJ PANI! Szkoda nerwów młodych mam i ich mężów i rodzinonmyway16 Najpierw o samej pani doktor... Jednym słowem mogę opisać te kilkanaście minut – KOSZMAR! Czytałam wcześniej opinie na temat tej pani...Mimo to postanowiłam zaryzykować, co było moim wielkim błędem... Może od początku – już od razu po przekroczeniu progu jej gabinetu dało się wyczuć nerwową atmosferę (pani doktor chyba kończyła pracę; to nic, że rodzice denerwują się na to USG i płacą za nie niemałe pieniądze)... Nerwówka, nerwówka... „Tu proszę położyć... No przecież tu proszę przejść... Proszę się tu położyć przecież...” – tak, jakbym była stałym bywalcem w tym gabinecie (to było moje pierwsze tego typu badanie). Ale ok, rutyna, to da się jeszcze zrozumieć. Nie da się jednak zrozumieć podejścia przy samym badaniu. Lekarka tak mocno naciskała głowicą aparatu mój brzuch, że prawie zwinęłam się z bólu; co najgorsze – mamrocząc przy tym „nic nie widać, nic nie widać, gdzie jest dziecko...”... KOSZMAR! Potem nerwowo kazała mi szybko się rozebrać do badania dopochwowego („no przecież tam proszę szybko majtki położyć” – a no tak, zapomniałam, że jestem w tym gabinecie codziennie; do tego opryskliwie rozkazując mojemu mężowi rozkładanie parawanu)... Nogi mi się trzęsły z nerwów, a w głowie same czarne myśli... Przy badaniu dopochwowym pani doktor znowu nerwowo szukała dziecka powtarzając „gdzie jest, gdzie jest” i krzywiąc się „po co pani się tak spina, jak ja mam badać jak pani taka spięta” (no chyba musiałabym być jakaś nienormalna albo patologiczna, żeby nie być spięta otrzymując takie komunikaty!!!). Dziecko oczywiście się znalazło, ale pani doktor stwierdziła DOPIERO POD SAM KONIEC I CAŁYM TYM STRESIE, że przecież to za wcześnie na badanie prenatalne, bo przecież nie skończyłam 11 tygodnia. I wtedy już nie wytrzymałam!!! Powiedziałam, co myślę na temat całego tego ośrodka i usługi, gdyż wcześniej DWUKROTNIE dzwoniłam z pytaniem, czy to nie za wcześnie (sprawdziłam w Internecie i bardzo dziwiło mnie, że zapisali mnie w tym dniu ciąży! Właśnie o tych obawach mówiłam przez telefon, ale panie recepcjonistki twierdziły, że ok...)! Nastawienie na zysk i nic więcej; to nic, że ktoś przejechał 50 km (centrum polecił mi lekarz...), żeby się dowiedzieć, że w sumie za wcześnie... Gdybym jeszcze nie dzwoniła,żeby się upewnić... Ale oczywiście nie mój poświęcony czas i kilometry były najgorsze... Ale samo badanie, ogromny stres, jaki wywołało! Tak się bałam, że coś nie tak, a pani doktor była wręcz opryskliwa i tylko czekałam aż wyduka swoim wrednym tonem”cóż, dziecko nie żyje, po co pani na badanie przyjeżdża”.... HORROR! Nie powtarzajcie mojego błędu! Jeśli koniecznie wybierzecie to centrum, to TYLKO Z INNYM LEKARZEM! Przecież jest tyle innych miejsc, nie ryzykujcie! Panie recepcjonistki też były niezadowolone, bo oczywiście poszłam je poinformować o całej sytuacji i podejściu do klienta. Szkoda, że ludziom z tej branży brakuje empatii. A pani doktor życzę, żeby tak samo traktowali ją i jej rodzinę inni, w jaki sposób ona potraktowała mnie! Jeśli więc, drogie panie, chcecie: nerwowej atmosfery, bardzo silnego naciskania na brzuch, opryskliwego tonu pani doktor z obrażoną miną, a to wszystko za 250 zł – zapraszam do gabinetu p.Milejskiej:)maminka-miłka ile ja sie naszukalam az wreszcie sie udalo trafic na super lekarke, prosze bardzo niesmowite podejscie do pacjentek, dokladnie bada, jest mila i dobrze dobiera leki i ja szczerze polecam
ODPOWIEDZI NA PYTANIA
Ten lekarz nie odpowiadał jeszcze na pytania pacjentów
Potrzebujesz opinii lekarza?
Zadaj pytanie naszym specjalistom i zyskaj fachową poradę dotyczącą Twojego problemu.ZOBACZ TAKŻE
Popularne badania ginekologiczne
Popularne zabiegi ginekologiczne
Leczone choroby ginekologiczne
TU JESTEŚ:
- Strona główna
- Ginekolog
- Katowice
- Małgorzata Milejska-Lewandowska