Pan Feliksik prowadził moją pierwszą ciążę. Na wizyty przychodziłam co trzy tygodnie, po każdej z nich dowiadywałam się że mój syn rozwija się prawidłowo. W 36 tygodniu ciąży, czyli miesiąc przed planowanym porodem, zaczęłam krwawić, urodziłam synka wcześniej. Po porodzie dowiedziałam się o licznych wadach mojego dziecka, które składały się na wadę letalną (śmiertelną), na zespół Patau. Oczywiście, części wad można nie dojrzeć na USG, jednak mój syn miał rozszczep wargi i podniebienia, dodatkowe paluszki, przesunięte serduszko, obniżone uszka oraz nosek, niezasklepioną główkę, wnętrostwo. To mnogie i bardzo widoczne wady. Mój kochany syn nie mógł zostać uratowany przez Pana Feliksika, ale ja miałam prawo wiedzieć o jego stanie, powinnam otrzymać odpowiednią opiekę i móc przygotować się na nieuchronne. Jednak zostałam tego pozbawiona. Pan Feliksik okazał się również osobą wysoce niemoralną i pozbawioną empatii - urodziłam w szpitalu, w którym pracował i przebywałam w nim wiele dni. Podczas mojego pobytu nie złożył mi wizyty, nie próbował wyjaśnić. Nie zrobił tego również w gabinecie, gdy już po porodzie, mój mąż udał się tam w celu uzyskania podpisu pod dokumentem. Otrzymał podpisany papier od lekarza na korytarzu, bez słowa, bez spojrzenia w oczy. Pan Feliksik to lekarz z dużym doświadczeniem, cieszący się dobrymi opiniami, ale trudno nie wystawić dobrej opinii w sytuacji, gdy ciąża rozwija się prawidłowo i rodzi się zdrowe dziecko. Lekarz ten pokazał jakim jest specjalistą i jakim jest człowiekiem w kryzysowej sytuacji, czyli wtedy gdy na świat przyszło śmiertelnie chore dziecko, o czym lekarz nie poinformował lub nie chciał tego zrobić. Muszę również podkreślić, że mój początek ciąży pokrywał się z momentem wejścia w życie ustawy antyaborcyjnej - być może miało to wpływ na moją niewiedzę, a może nie. Pan Feliksik pokazał, jak nie powinno się traktować pacjentek w Polsce.

Chodziłam do doktora Feliksika przez całą ciążę. Wizyty odbywały się raz, dwa w miesiącu i trwały z zegarkiem w ręku maksymalnie 6 minut...za takie pieniądze( 140zł) oczekiwałam większego zainteresowania..niestety czując presję czasu( w poczekalni masa kobiet)cieszyłam się,że usg jest prawidłowe i pokornie wychodziłam z gabinetu. Oczywiście wybrałam do rodzenia szpital, w którym pracuje pan doktor...jakże mi przykro było, gdy moje dziecko urodziło się z dużymi komplikacjami, a doktor jedynie się zachowawczo przywitał i powiedział,że mam się na zapas nie martwić:( Dodam,że dziecko było pod respiratorem...Wiedzę doktor ma, tego mu zarzucić nie można. Oczekiwałam jednak większej empatii,zaangażowania, otwartości,życzliwości.

Do doktora Feliksika trafiłam przez przypadek szukając jakiegoś ginekologa i w sumie to z wizyty byłam zadowolona, bo odpowiedział na wszystkie moje pytania i był w stosunku do mnie bardzo w porządku. Nie wiem czy jeszcze się do niego wybiorę, ale ogólnie jestem na tak.

Genialny specjalista!!!! Według mnie jest jednym z najlepszych ginekologów przyjmujących w Poznaniu. Prowadził moja ciążę i jestem zachwycona. Ma nie tylko duza wiedzę i umiejętności, ale również ma super charakter. Taki powinien być każdy lekarz!

Wiem jakie to nerwy szukać długo dobrego lekarza, dlatego polecam pana doktora Feliksika każdej szukającej kobiecie. To bardzo dobry człowiek, świetny lekarz i słuchający specjalista. Na pewno będziecie bardzo zadowolone!