Polecamy Pana doktora z całego serca. Leczyliśmy się od 5 lat. Zrobiliśmy wszystko co mogliśmy i przyszliśmy do Pana doktora po konkretne instrukcje. Jesli zależy Wam na konkretnych działaniach, to jest to najlepszy wybór. Wszystkie działania rozpisane i jasno wytłumaczone. Dzięki Panu doktorowi mamy nasz cud . Ufamy mu całkowicie. Prowadziłam całą ciążę u Pana doktora, która nie była łatwa. Teraz wróciliśmy na drugą procedurę, bo wierzymy, że dzięki Panu doktorowi uda się drugi raz.

Doktor jest naprawdę dobrym fachowcem. Trafiliśmy do niego po latach bezskutecznych starań, a on zaczął nas prowadzić krok po kroku. U nas wszystkiemu winna była niedoczynność przysadki u mnie, która powodowała z kolei hipogonadyzm. Dr. Dworniak faktycznie jest rzeczowy, ale w żadnym wypadku nie jest pozbawiony empatii i wyczucia. Lecz przede wszystkim jest skuteczny i widząc, że inseminacje nie przyniosą raczej efektu zaproponował IVF, a nie obiecywał gruszek na wierzbie by tylko zatrzymać klienta. Dzięki niemu przestaliśmy być pacjentami kliniki i oczekujemy właśnie na rozwiązanie.

ZDECYDOWANIE ODRADZAM doktora. Czytałam wcześniej opinie tutaj i mnie zmyliły. Może komuś przypadkiem pomógł, bo ktoś był łatwym przypadkiem i dlatego pisze potem dobre komentarze. Ja się zawiodłam. USG u niego trwało 2 sekundy, serio- to było najszybsze USG w moim życiu!!! Zignorował wyniki badań, z którymi przyszłam. Rzucił je na biurko po zważeniu ich w ręku. Dał mi receptę mówiąc, że lek przyjmować mam od dzisiaj. Na szczęście pod koniec wizyty powtórzyłam pytanie, czy lek biorę od dzisiaj, to z przerażeniem usłyszałam odpowiedż, że nie od dzisiaj, tylko od 3 dnia cyklu!!!! O zgrozo, zmarnowałabym cykl przygotowań, jeślibym nie zapytała dla pewności jeszcze raz , jak to przyjmować!!! Jak można być tak rozkojarzonym??? Jak można tak się pomylić? Poza tym przepisał mi lek do stymulacji, który nie jest w Polsce zarejestrowany. Traktuje pacjentów jak króliki doświadczalne??? Ok, ten lek przepisują za granicą, ale tez nie wszystkie kliniki leczenia niepłodności. Na pytanie dlaczego ten lek a nie inny obraził sie i mówił , że lekarzowi trzeba zaufać. Ok, trzeba, ale pacjentowi też należy się wyjaśnienie co robimy, dlaczego, jaki jest plan leczenia, jakie możliwe powikłania, działania niepożądane... Brak jakiejkolwiek informacji. Daje tylko zgody na zabieg do podpisania, a nic nie wyjaśnia. On traktuje pacjentki, jak bezosobowe kukły, na których testuje swoje metody. Czasem się uda, a czasem nie. Mam wrażenie, że nie nie wczytuje się w wyniki badań i nie zleca zbyt wielu, bo i tak ma swoje schematy postępowania dla każdego takie same, niezależnie od wyników badań!!!!! Nie bierze pod uwagę badań hormonalnych, np. poziomu prolaktyny, czy hormonów tarczycy. Ignoruje je, choć, jak wiadomo, są one istotne w przypadku chęci posiadania potomka. Jeśli więc macie szczęscie i dla Was akurat ten schemat/ plan leczenia zadziała to super, gorzej, jeśli wymagacie innego leczenia. Zdziwił mnie bardzo twierdząc, że nie ma zaczenia ile dni przed zabiegiem partner ma abstynencję. Twierdził, że może nawet do 3 tygodni????!!!! Co za głupoty on opowiada, przecież wiadomo, że 3-7 dni, a 3-5 najlepiej, a powyzej 7 dni jakość nasienia spada!!!!Wszędzie na świecie są takie wskazania, dlaczego on twierdzi inaczej???!!! Reasumujac, jeśli jesteście łatwym przypadkiem to pewnie Wam się uda, jeśli wymagacie indywidualnego podejscia- nie macie czego u niego szukać. Poza tym co to za jeden protokół stymulacji do in vitro dla wszystkich??? Na świecie stosuje się długi lub krótki z antagonistą zależnie od wyników, a tu proszę - wszyscy równo według jednej miarki - ten sam schemat!!! Umawia wizyty pacjentce, a potem nie pamięta po co? Trzeba mu wszystko przypominać. Jest tak nastawiony na robienie kasy i zobaczenie, jak największej liczby pacjentek( nie przyjęcie , czy zbadanie) , że nie ma czasu pisać notatek i przygotowywać się do wizyty? Wiadomo, że im więcej ludzi zobaczy, to wiecej kasy zarobi, ale są pewne granice! Poza tym jest chamski, w złym humorze, jakby pracował za karę. Jeśli brak mu już cierpliwości może powinien udać się na dłuższy urlop lub zmienić zawód. Brak mu podejścia do pacjenta. Jeśli ktoś chce być traktowany jak intuz, czuć się w gabinecie nieswojo, bać się zadać pytanie, gdy doktor nie mówi co robimy i po co i gdy chce wykonywać rozkazy doktora i słuchać go bezgranicznie, być traktowanym z góry i mieć bardzo krótkie wizyty, być po kilku minutach żegnanym to proszę śmiało dalej chodzić do doktora. Osobiście uważam , że każdy pacjent powinien być traktowany po ludzku i z godnością. Za granicą nie mógłby doktor pracować z takim podejściem do pacjenta i prowadzeniem leczenia. Byłby wyrejestrowany i miałby odebrane prawo wykonywania zawodu. W Polsce może się jeszcze utrzymać, bo jego pacjenci nie znają swoich praw i często są to prości ludzie i zahukani. Szczerze odradzam leczenie się u doktora Dworniaka. Uwierzcie mi, leczenie może odbywać się w zupełnie innej atmosferze i też skutecznie.

Bardzo serdecznie polecam pana doktora Tomasza Dworniaka. Lecze się u niego od lat i nie mogę narzekać bo jest dobrym sympatycznym specjalistą. Cierpliwie wszystko wyjasnia i chętnie udziela odpowiedzi na pytania pacjentki. prowadził moją ciąże i poszło jej wręcz wzorowo. Dzięki niemu zostałam ammą zdrowego wesołego chłopca ;-))

Całkiem przypadkiem trafiłam do pana doktora, nie było mojego lekarza prowadzacego i jakos tak wyszlo ze byl akurat pan dworniak i byl chetny mnie przyjac. Baardzo sie zaskoczylam profesjonalizmem tego pana... zastanawiam sie nawet czy by nie zmienic swojego lekarza prowadzacego na doktora dworniaka....