moja sąsiadka ma stwardnienie rozsiane. Kiedy zostało u niej zdiagnozowane, połowa osiedla zaangażowala się w pomoc dla niej. Robimy jej zakupy, opiekujemy się nią i dotrzymujemy towarzystwa. To my również znalezlismy dla nie lekarza-pana doktora, który z duza empatią zainteresowal się jej sytuacja. Jestesmy mu wdzieczni za to jak zycziliwe ja traktuje, bo pani Krystyna to złota kobieta...