Polubiłam p. dr. Małgorzatę Jędrzejczyk, chociaż jak wszyscy ludzie nie zawsze jest taka milutka. Żałuję, że niedawno weszłam po raz pierwszy na stronę prywatnego gabinetu p. dr. i przeczytałam opinie. Byłam pacjentką p. dr. w innej prywatnej przychodni przez rok, kilka krótkich wizyt po 130 zł każda, właściwie wyłącznie wystawienie recepty na hormony. Dr. Jędrzejczyk jest tam endokrynologiem, "specjalistą od terapii hormonalnej". Na pierwszą wizytę przyszłam z postawioną diagnozą, kompletem wyników badań i zaczętym leczeniem.Niestety poza TSH żadne badanie nie zostało powtórzone.Nie zostało też zrobione nic żeby znaleźć powód mojego pogarszającego się samopoczucia. Dodatkowo trudno leczyć się hormonalnie z ograniczonym dostępem do lekarza. Wyglądało to tak, zapisywałam się na wizytę, robiłam zlecone przez p. dr. badanie TSH i p. dr. jak informowała mnie telefonicznie rejestracja przychodni, "zgłaszała nieobecność". Z reguły kiedy już trafiałam na wizytę do p. dr. mój wynik TSH był już trochę przestarzały. Zawodowo prowadzę szkolenia, również z etyki i zwyczajnie nie podobało mi się kiedy rejestracja przychodni po raz kolejny poinformowała mnie o przełożeniu mojej konsultacji, z uwagi na nb. p. dr. Wtedy weszłam na stronę gabinetu p. dr. i szok. Okazało się że dr. Jędrzejczyk przełożyła na dzień nieobecności w przychodni, w której się leczę, przyjęcia w swoim gabinecie. Zapewne tam p. dr. przyjmuje więcej pacjentek niż w ciągu 1,5 godz. w "mojej" przychodni. Było to w okolicy Święta Zmarłych. Wybór między pacjentkami? Tylko biznes?

Ze mną było podobnie, też się leczyłam u doktor Małgorzaty Jędrzejczyk. Wizyty nie tanie, szybkie ,ciężko było uzyskać od pani doktor jakąkolwiek informacje. Pacjenci mają prawo wiedzieć! Nie wiem jakim pani doktor jest ginekologiem ale z moją tarczycą poradziła sobie słabo. A podobno niedoczynność to częste i nie skomplikowane schorzenie. Zle się czułam TSH się wahało. Gdyby nie zmiana lekarza to do tej pory bym nie wiedziała że badania krwi mam robić zawsze po leku, chociaż zadałam pani doktor takie pytanie. Pozdrawiam

Nie polecam p. dr. Małgorzaty Jędrzejczyk jako endokrynologa. Przez rok leczyłam u p. dr. niedoczynność tarczycy i czułam się coraz gorzej. Krótkie wizyty ograniczały się do wypisania kolejnej recepty na hormon. Zmieniłam lekarza, ten nie jest dr. nauk med. za to jest wnikliwy i bardzo zaangażowany w to co robi. Wreszcie czuję się lepiej. Nowy lekarz zmienił dawkę leku, uregulował wahania TSH i co najważniejsze zlecił badania, których p. dr. Jędrzejczyk nie zleciła przez rok np. PRL. Moje samopoczucie znacznie się polepszyło!!! Była pacjentka

Polecam bardzo to miejsce i gabinet, w którym przyjmuje pani Jędrzejczyk. To bardzo profesjonalna osoba, robi szczegółowe badania i może nie jest bardzo wylewna, ale za to konkretnie o wszystkim informuje pacjenta.

Ja także jestem zadowolona z usług lekarza i muszę przyznać, że pierwszy raz zdarzyło mi się wyjść z wizyty u lekarza i wiedzieć dokładnie co mi dolega. Bo nie wystarczy, że doktor tłumaczy. Ważne by miał na uwadze to, by pacjent ZROZUMIAŁ, o czym mówi. Pani doktor nie używa języka ze słownika gdy mówi o moich chorobach. W rozmowie czułam się nawet jak równy z równym, tyle tylko, że pani doktor dysponuje większą wiedzą. Podczas wizyt jest bardzo przyjemna, zdecydowanie bardzo konkretna i nie owija w bawełnę omijając ważne informacje. Dlatego polecam!!!!!